Witam jestem już tydzień po sesji u tatuatora, i z 2 dni temu zawsze pod wieczór zaczął mi się pojawiać jakby taki strupek ropny na wypełnieniu. Stosowałem się do zaleceń tatuatora z domu praktycznie nie wychodziłem, i chodziłem z odkrytym tatuażem. Wszystko jest ok czy jednak coś nie gra?
Pozdrawiam
Powiem ci, że bardzo nieciekawie to wygląda, takiego czegoś na pewno nie powinno być w trakcie gojenia... W profesjonalnym studiu to robiłeś?
Strupek? Przecież ty masz otwartą ranę z tego co widzę na zdjęciu, nie wiem czy ci w tym miejscu tusz w ogóle zostanie. Rozmawiałeś z tatuatorem, który za to odpowiada?
Tak robiłem w profesjonalnym studiu. Po przemyciu tatuażu odczekiwałem jakiś czas żeby wysechł i dopiero poźniej kremowałem. Kontaktowałem się, mam nie ruszać tych strupków i częściej kremować
Ja nigdy nie miałem strupów, a co dopiero takich rozmiarów, zawsze mi się tylko naskórek łuszczył. A jaką maścią to smarujesz?
Easy tattoo, staram się jak najwięcej smarować, niedawno zakupiłem jeszcze bepanthen
To na początku czym smarowałeś? Bepanthen to jedna z lepszych maści na gojenie tatuaży i ja używałem go od samego początku 3-4 razy dziennie, najpierw tatuaż przemywałem zimną wodą (albo z dodatkiem szarego mydła) i wycierałem papierowym ręcznikiem, nie szorując tylko tak jakby klepiąc nim po danym miejscu. Zwykle trwa to od dwóch do trzech tygodni i nie powstają żadne strupki
Tym Easy tattoo. Tatuaż przemywałem z 3 razy dziennie z dodatkiem szarego mydła, z wycieraniem tak samo jak u Ciebie..
Może jesteś na coś uczulony i miałeś z tym kontakt? Albo jakieś zabrudzenie ci się wdało? W ogóle z tego co widzę, to w miejscu gdzie nie ma strupa tusz jest mocno wybrakowany jakby odszedł razem z ropą
Według twojego tatuatora to całkowicie normalnie? Podejrzewam, że to twój pierwszy tatuaż
Tak to mój pierwszy tatuaż. Uczulony raczej nie jestem. Obrzęku nie mam, tatuaż mnie nie boli. Jeśli chodzi o zabrudzenie to bardzo uważałem na to. Dodatkowo zauważyłem, że w miejscu cieniowania skóra chyba zacznie się łuszczyć. Pod dołem wrzucam aktualne zdjęcie.
Tatuaż ewidentnie źle się goi tylko nie wiem co może być przyczyną, szczerze mówiąc pierwszy raz z takim czymś się spotykam. Dziwne jest dla mnie to, że tatuator nie widzi w tym nic złego. Nie chcę cię niepotrzebnie martwić bo może to minie za kilka dni, ale wątpię żeby tusz dobrze się przyjął przy takich komplikacjach...
To wypełnienie gdzie pojawił się strup było czarne czy w odcieniach szarego? Bo nie wiem jak to ocenić
Czarne
Jeśli czarne to na pewno coś poszło źle. Jeżeli ty wszystko robiłeś według zaleceń to wina jest po stronie tatuażysty. Na twoim miejscu udałbym się na konsultację do lekarza. Nie masz przez tę ranę gorączki czasem czy coś?
Może zadam głupie pytanie, ale drapałeś ten tatuaż gdy cię swędział?
Nie drapałem oraz nie miałem gorączki, fakt byłem przeziębiony ale gorączka nie występowała.
Strupki zaczęły odpadać i skóra zaczęła się łuszczyć. Wszystko wydaje się być okej, oprócz wypełnienia którego mało zostało..
Nie jest okej skoro miałeś taką ranę jak na załączonym zdjęciu :) Tatuator musiał ci coś sknocić i na twoim miejscu już dawno bym był u niego w studio by to wyjaśnić.
