Cześć!
17 marca zrobiłam sobie tatuaż. Teraz swędzi i schodzi z niego skóra- wiem, to normalne. Ale pojawiła się też drobna wysypka (w ramieniu i między glową a serduszkiem). Czy to jest normalne? Czy powinnam się martwić i zacząć używać hydrokortizolu?
Nie jestem ekspertem, przy pierwszym tatuażu miałam tez wysypke ale sporo większą, która przeszła na calą kończynę i właśnie wtedy została mi przepisana masc hydrolortyzol i tabletko przeciwuczuleniowe.
Cześć!
Rozumiem, że jesteś niepewna, ale zgadza się, że swędzenie i łuszczenie się skóry to normalne objawy gojenia się tatuażu. Co do wysypki, to może być reakcją skórną na proces gojenia się. Jednak, jeśli masz wątpliwości, zawsze warto skonsultować się z tatuażystą lub dermatologiem.
Jeśli wysypka jest uciążliwa lub się pogarsza, konsultacja z lekarzem jest zalecana. Co do hydrokortyzolu, lepiej nie stosować go bez konsultacji z lekarzem, szczególnie jeśli nie jesteś pewna, czy jest to konieczne.
Pamiętaj, że każda skóra reaguje inaczej, ale ważne jest, aby monitorować ewentualne zmiany i w razie potrzeby skonsultować się z profesjonalistą. Mam nadzieję, że szybko poczujesz się lepiej!
Dziękuję za odpowiedź
Wysypka nie jest uciążliwa, swędzenie jest minimalne i podejrzewam że związane z gojeniem tatuażu.
W takim razie poczekam jeszcze, jeśli się pogorszy albo będzie uciążliwie swędzieć to skonsultuję się z lekarzem.
@dziara miałam założonego second skina, którego według zaleceń tatuatora zdjęłam po 2 dniach. Pracuję przy kwiatach, gdzie liście orchidei ocieraja się o moje przedramiona, jest też sporo kurzu i ziemi, więc w pracy nosiłam bluzki z długim rękawem.
Tatuaż przemywam żelem Bephanten tattoo i smaruję bepanthem. Również zalecenia tatuatora.
Zapytałem o folię, bo zdarza się, że ona wywołuje takie krostki, które są niegroźne i same zejdą. Są to takie ala potówki. Według mnie nie ma czym się martwić i po prostu musisz dalej pielęgnować tatuaż według zaleceń swojego tatuatora. Ewentualnie rzuć okiem na skład Bepanthenu, bo to nie jest maść specjalna do tatuażu, tylko na odparzenia skórne u małych dzieci. Może coś cię uczulać, choć wątpię.
Te krostki jakoś bardzo nie swędzą, po prostu są, a że miałam uczulenie przy pierwszym tatuazu (w tamtym przypadku zawinił alantan) to jestem trochę przerwrazliwiona na tym punkcie. Tyler że w tamtym przypadku to była spora wysypka, która przeszła na calą nogę i strasznie swędziała, że nie mogłam przestać się drapać. Tu czegoś takiego nie ma.
Niemniej jednak będę obserwować i trochę mniej się już martwię.
