Cześć! w piątek 21.05 zrobiłam pierwszy tatuaż jestem zielona w temacie wiec zgłaszam się po porade z zewnątrz! Ale najpierw krótki opis, w czasie robienia nie leciała ani krew ani inne wydzieliny. Gojenie odbylo się zupelnie bezproblemowo przez pierwsze 4 dni smarowane co 3 godziny i myte mydłem ze srebrem, na noc posmarowane i cienka warstwa gazy. Zniknęła zaczerwienienia przerzuciłam się na dobry naturalny krem bez alkoholi do dodatkiem oleju tamanu i aktywnej witaminy c W kroplach przeznaczonym do wchłaniania przez skóre. wrzucam dwa pierwsze zdjęcia są z dzisiaj- na którym są zaznaczone miejsca, drugie i trzecie jest z dnia po zrobieniu. Zauważyłam ze tusz jakby powoli zaczynał się rozlewać pod skóra ? Czy to minie czy coś mogę zrobić? Czy coś robię źle? czy mam się niepokoić? Pytam o poradę i bardzo dziękuje za wszelkie porady! Pozdrawiam!