Cześć :)
Tatuaż zrobiłam sobie 4 stycznia 10 dni temu. Tatuaż jest od ramienia do łokcia. Wszystko było w porządku teraz tatuaz smaruje cienką warstwą bepanthenu mniej więcej 3 razy dziennie. Strupki zaczęły mi schodzić parę dni temu teraz przestały i cisza nic się nie dzieje z tego co wiem skóra powinna mi się zacząć łuszczyc. Czy coś może być nie tak? Czy po prostu skóra mi się wolniej goi? Następna sesje mam 26 stycznia i nie wiem czy tatuaż zdąży mi się wygoic do tego czasu. Co o tym sądzicie czy ktoś też tak miał?