Witam serdecznie wszystkich.
Piszę w imieniu chłopaka, który denerwuje się problemami z gojeniem się tatuażu. Tatuaż wykonany był 20 października, więc powinno już być wszystko ok, a nadal utrzymuje się zaczerwienie i swędzenie, załączam zdjęcia ze soboty jak to wygląda. Tatuażysta który wykonywał dziarę po konsultacji kazał smarować to Tribiotikiem, więc od soboty jest smarowane ale poprawa jest niewielka. Studio i tatuażysta są sprawdzeni, miejsce popularne.
Czym może być to spowodowane? Czy jest powód do zmartwień? Czy to po prostu pech i akurat trafiło na chłopaka i nie jest to wina wykonania?
Z góry dziękuję za odpowiedzi