Dwa dni temu 10.08 zrobilam tatuaz , moj pierwszy kolorowy , na udzie nieduzy , po wyjsciu z salony barszo krwawil i bolal wieczorem zaczely robic sie strupy , na drugi dzien zaczal poekac a dzisiaj 12.08 zavzely robic mi sie na nim jakby bable z plynem w srodku " jest opuchniety i boli , wydaje mi sie ze juz wyblakl ..komoeltnie jestem.zalamana , nie wiem co zrobic jest nuedziela dopiero jutro.po poludniu moge isc do salonu zapytac , dodam ze co bylo dzinwe dla mnie powiedzieli mi ze mam go tylko przemywac dostalam.specjalne "cos" przemywalam trzy razy dziennie , i kazano mi go nie smarowac niczym wiec jeden dzien nie robilam nic , jak zaczal mi wysychac zapytalam. Dwoch innych tatuazysyow i paru znajomych kazdy powiedzial ze to byl duzy blad ze od razu nie smarowalam i powinnam.jak najszybciej zaczac . Wied dopiero.dzien po zaczelam smarowac cienka warstwa po umyciu i osuszeniu .. mam.inne tatuaze ale czarne i nigdy nnie bylo problemu.. teraz nie wiem cos sie dzieje :( tragicznie to wyglada..
: