Witam. Mamy koniec marca 2021 roku. W październiku/listopadzie ubiegłego roku robiłem tatuaż na plecach pokrywający połowę partii. Tusz wyłącznie koloru czarnego. Jakoś na początku tego roku zaczęły mnie swędzieć plecy i tak do teraz. Średnio co drugi dzień, w różnych miejscach, momentami swędzi nie do zniesienia ale staram się nie drapać. Tatuatorka u której to robiłe, wcześniej wykonała mi 3 tatuaże na brzuchu i klatce piersiowej i nic podobnego miejsca nie miało. Posmarowałem parę razy maścią specjalna to ustało na kilka dni... Któregoś dnia pojawiła się delikatna czerwoną wysypka ale zniknęła szybko... Co to może znaczyć? Jaka działania powinienem podjąć? (dodam że jeszcze wypełnienie ma być)
Bardzo proszę o rady najlepiej specjalistę lub kogoś kto miewał podobny problem, przecież nie będę całe życie tak funkcjonował.