Wychowując się na wsi zawsze wyróżniałem się na tle innych bo zamiast iść z prądem wioskowej mody szedłem swoją ścieżką. Do tej pory jak wracam w rodzinne strony spotykam się z komentarzami, że wyglądam tak i tak i ludzie nie kumają kompletnie, że chłopak też może dobrze wyglądać i nie musi zapierdalać w tych samych ubraniach przez lata :) Największe jaja były wtedy gdy miałem fazę na noszenie kolczyków w uszach jak raperzy ze Stanów. Chłopak może nosić kolczyk tylko w lewym uchu inaczej jest pedałem, 3 lata śmigałem z nimi jako jedyny w okolicy i najbardziej śmieszy mnie określanie czegoś mianem "pedalskiego" podczas gdy ci co tak mówią nie mają styczności z dziewczynami tylko z piwem pod sklepem :) Jak pokazałem się z tatuażami to też było wielkie halo na całą wieś, nikt nie powie ci tam tego w twarz tylko ojebie ci dupę za plecami dlatego kompletnie nie utożsamiam się z tamtymi ludźmi, którzy uważają, że ich zdradziłem bo przestałem pić piwo pod sklepem i jestem "warszawiakiem" i uważam się za lepszego podczas gdy nigdy nie chwaliłem się wyjazdem do dużego miasta bo to nie jest żaden wyczyn. Rozpisałem się jak zły, ale musiałem to wkurwienie z siebie wyrzucić, pewnie znajdzie się od groma ludzi z podobnymi doświadczeniami :) Piszcie to pogadamy sobie o tym :D