Zaryzykować można stwierdzenie, że do takich sytuacji dochodzi codziennie. Trzeba jednak pamiętać, że to nieeleganckie zachowanie, które nie jest popierane przez społeczność związaną z tatuażami. Tatuażyści tworzą od podstaw swoje projekty, które trafiają w ręce konkretnych klientów, którzy płacą za to solidne pieniądze. Kopiowanie jeden do jeden, więc jest naruszeniem praw autorskich, lecz niestety zdarza się to nagminnie. Jest jeszcze kwestia przerabiania projektów innych artystów i nadawania im zmienionego wyglądu. To już tak mocno nie razi w oczy i łatwiej to zaakceptować.