Witam,
Od zawsze pasjonują mnie tatuaże. Wiele razy myślałem żeby spróbować swoich sił w branży, niestety proza życia nie pozwoliła na to wcześniej. Teraz chciałbym postawić na marzenia ale zastanawiam się czy nie już za późno?
Jak uważacie? Czy po 30 warto jeszcze zaczynać? Czy jest szansa zrobić karierę na tyle żeby utrzymać się za tatuowania?
Jeśli tak to od czego zacząć? Od razu kurs tatuowania czy zaczynać od rysowania (nigdy nie rysowałem)?
Z góry dzięki za wszelkie odpowiedzi i rady :)