Mam ten tatuaz na szyi, krtani, jestem facetem. Ogolnie mam bzika na punkcie symetrii i proporcji wiec pokazywalem ten tatuaz tez na zywo bliskim i oni rowniez twierdza, ze niektore rzeczy no nie wygladaja najlepiej. Jest to w miare swiezy tatuaz bo tygodniowy, ale juz teraz widze, ze po okresie gojenie symetria tatuazu raczej sie nie zmieni. Nie mam pomyslu co z tym zrobic, czy poprosic na poprawkach o jakas korekte cieniami, zeby dysproporcje tak sie nie rzucaly? Moja referencja to byl tatuaz z kreatora postaci w baldur gate 3, tak zwana postac Evelyn. Gorne odnoza ida mi az pod linie polik/szyja/ucho i one jako jedyne wygladaja na masywne, wycieniowane okej, reszta mi sie nie podoba i zaznaczylem kilka miejsc. Co mozna z tym jeszcze zrobic? Zaluje, ze usunalem rozmowe na mess w ktorej mialem ten projekt na ktory sie zgodzilem, ale tam bylo wszystko symetryczne, jedynie czaszke kazalem sciac i dodac to pekniecie zeby nie nachodzila mi na brode i chowala sie pomiedzy linia szyi. Jest mi mega zle z tym, probuje sie ludzic, ze po zagojeniu cokolwiek sie poprawi, ale prosze o szczerosc, cenie sobie takich ludzi. Chetnie poczytam pomysly co tu mozna zadzialac, dwie poprzednie dziary mialem robione u tej samej i pierwsza zrobila lepiej niz sobie moglem wyobrazic, druga tez spoko a tu takie cos i to na szyi. :'(