Cześć. Ogólnie używam Cheyenne thunder. Jest to jak dla mnie najlepsza uniwersalna maszynka. Od pewnego czasu próbowałem znaleźć dla siebie coś bez kabla i tu pojawił się problem. Sam Thunder też ma czasem problem z wbijaniem linii ale bezprzewodowe , które testowałem, to już w ogóle tragedia. Najpierw zakupiłem jakiś model Zenith za 2100 zl. Nie dość , że chodził głośno jak kombajn , to nie radził sobie z liniami. Później kupiłem Dragonhawk Fold Pro z regulowanym skokiem. Było trochę lepiej ale tak samo głośna praca i za mało mocy przy jednoczesnej , dziwnej twardości bicia. Skończyło się na Cheyenne Sol Nova Unlimited 4.0 . Praca też głośna i słaba do linii i bicie też jakieś takie twarde. Jakieś sugestie? Spectra Flux ponoć jest bardzo dobra , ale czy radzi sobie z liniami? Może nie ma rotarki , która wbija linie jak w masło? Wszyscy znajomi, którzy robią ładne pracę typowo liniowe używają albo cewki albo hybrydy , a mi tego typu maszynki nie koniecznie odpowiadają.