Witaj,
Gościu!

Pierwszy tatuaż – jak się przygotować? Gdzie, jak i kogo wybrać? Czyli jak nie żałować.

Dodano 8 miesięcy temu przez He3 Tatuażyk Łódź

Napisałem ten artykuł nie tylko jako właściciel studia, artysta tatuator, ale także jako klient. Nie musisz korzystać usług mojego studia tatuażu, nie chcę żebyś podjętej decyzji. Traktuj mnie bardziej jako mały anioł stróż dbający o dobro ogólnej opinii świata tatuażu. A więc.. do rzeczy:

Jeżeli umawiasz się do konkretnego artysty – pół biedy, nawet jak pracuje w mieszkaniu, to nic. Nie zawsze artysta pracujący w mieszkaniu to amator lub osoba, która potrafi jedynie trzymać maszynkę nie mając pojęcia o kompozycji, perspektywie, formie itd. (a uwierzcie mi, sama znajomość tego jak wbić tusz pod skórę nie czyni człowieka artystą, zmaże mu się kawałek kalki i zobaczycie pot na jego czole). Co innego, jeśli wybierzecie salon ( i od razu zaznaczam- tak, tutaj też możesz wyjść z mega „burakiem”). Co więc zrobić? Warto przede wszystkim zapytać kto dokładnie będzie Cię tatuował i poprosić o portfolio prac tej osoby. Dodam także, że tatuaż, pomimo, że robiony w studio tatuażu, wcale nie musi być drogi. Nie ważne, którą opcję wybierzecie – domowy artysta, czy salon, zdarzyć się może, że wyjdziecie z tego miejsca zniesmaczeni lub co gorsza, trwale uszkodzeni w postaci bardzo kiepskiego tatuażu.

Przy wyborze salonu, czy tatuatora musisz przede wszystkim zdobyć informacje o miejscu/ osobie, która będzie Cię tatuowała. Tutaj najlepsze miejsce to oczywiście media społecznościowe, gdzie praktycznie każdy szanujący się salon lub tatuator (w tym my) ma konto. Co na takim koncie możesz znaleźć? Przede wszystkim portfolio, dzięki któremu ocenisz, czy prace Ci się podobają. Czy kreska jest ładna, prosta, czy praca nie jest brudna itp itd. Dowiesz się także sprawdzając „recenzje”, czyli tzw. opinie, czy klienci którzy korzystali z usług byli zadowoleni – ale, i tutaj może być ukryty haczyk. Otóż w historii prowadzenia swojej działalności wiele razy natknąłem się na propozycje płatnych opinii, żałosne. Warto zawsze więc sprawdzić, kto takie opinie wystawił, będzie trzeba zainwestować chwile czasu, ale.. tatuaż będzie na całe życie, warto. W gruncie rzeczy – to tyle.

Czy da się zakryć tatuaż? To pytanie często pada w Internecie. Mnóstwo prac, które poprawiamy lub zakrywamy w salonie to prace wykonane w „najlepszych” salonach w mieście, jednak… akurat salon po prostu z braku artystów profesjonalnych przydzielił Wam praktykanta, a że ludźmi steruje zazwyczaj „rządza pieniądza”, a mniej pasja, czy dbałość o budowanie długotrwałych relacji z klientem – tak często Twoja wizyta na tatuażu kończy się czekaniem w poczekalni długo – zanim ktoś się Tobą zainteresuje, potem długie czekanie na wzór, którego nawet nie możecie zobaczyć i projektować wspólnie z artystą, a na koniec wychodzicie z niesmakiem i smutkiem. To skrajny opis, ale uwierzcie mi, często powtarzany. I tak licząc czas samego tatuażu, wyszło na to, że zajął on 10 minut może 30 minut, a w salonie spędziliście pół dnia, za co odpowiednio Cię policzyli kwotą, która zwala z nóg. Poniżej przykład starego tatuażu, który zakryliśmy, ponieważ był wykonany bardzo krzywo i nieestetycznie, klient się go wstydził.

tatuaż zakrycie czy można zakryć tatuaż

Pójdźmy troszkę dalej.

Co z portfolio? Czy da się troszkę oszukać? Ależ owszem.. pomijam „efekty”, bo sam z nich korzystam dodając prace na Instagramie i nic poza wyciąganiem cieni lub światła z nich nie wychodzi, no chyba, że ktoś przesadza i podbija mocno kolory na kolorowych dziarkach, gdzie możecie zobaczyć nienaturalny kolor skóry. Jednak da się to jakoś przeżyć, zazwyczaj robią to managerowie, aby zdjęcie wywołało większe „wow” i zwiększyło zasięgi w sieci. Jeżeli kreska jest prosta i zdjęcie zrobione z bliska to nie jest to raczej oszustwo. Hmm zdjęcie zrobione z bliska? O tak, tutaj pojawia się inna możliwość pokazania „niecałej” prawdy o pracy. Jeżeli zdjęcia prac są robione z daleka lub nie są ostrzone na tatuażu to znaczy, że coś tu śmierdzi. Często pobierając z ciekawości takie zdjęcie na dysk i powiększając sobie samemu okazuje się, że „prosta” kreska zmienia się w lekarskie pismo na recepcie…. Z grubsza, jeżeli chodzi o zdjęcia to tyle. Można jeszcze robić zdjęcia bez oświetlenia, to też ukrywa szczegóły. Zwracajcie na to uwagę. Szczególnie wybierając wzór tatuażu, który zawiera dużo geometrii np. mandale lub napisy.

Wspominałem coś o opiniach? Tak, wspominałem. Tutaj drugi materiał może nie koniecznie na oszukanie, ale dodanie sobie darmowych opinii.. Wiecie jak to jest, każdy ma znajomych.. Znajomi nas lubią to pomogą trochę i napiszą jacy to super jesteśmy w biznesie nawet nie mając pojęcia czasem o tym co robimy i… jak to robimy. Ale ok, czasem ciężko sprawdzić ile opinii to pomoc od znajomych, więc może w to nie wchodźmy, warto po prostu mieć tę świadomość. Jednak z tymi opiniami to bym nie kończył jeszcze.. Warto, naprawdę warto, a nawet jest konieczne, aby sprawdzić KTO te opinia wystawia. Możemy trafić na tatuatora, który będzie miał same pozytywne opinie/komentarze (pamiętajcie, że komentarze może usuwać sam właściciel funpage i nie ma o tym informacji.. niektórzy naprawdę to robią.. Lepiej jest z opiniami, nie da się ich łatwo pozbyć, czasem w ogóle). Ok, to super, mówią o nim naprawdę świetne rzeczy. Hmmm może sprawdźmy jaka grupa ludzi/klasa się wypowiada tak pochlebnie. No i tu pojawia się Polska z parawanami nad morzem, to znaczy…. 99% opinii pozytywnych wystawiły osoby, które mają fake’owe konta, których zdjęcia przedstawiają facetów z wybitymi zębami z BMW w tle i pitbullem oraz status „bezrobotny”, kobiety których Afroamerykanie na ulicy mylą ze swoimi, ogólnie ludzie z rozwalonym oplem i naklejką na zderzaku „sponsorowane z 500+”, a w miejscu wykonywanego zawodu mają wpisane „wyższa szkoła jebania bansu” lub „szlachta nie pracuje”. I nie piszę tego, aby kogoś urazić, ale czy Ty, poszukując miejsca, gdzie oddasz swoje ciało i wyjdziesz z dobytkiem na całe życie chcesz sugerować się „pozytywną” opinią o danych salonie/tatuatorowi od takich ludzi? Ja nic nie mówię…. Zastanów się tylko.

Ostatnia kwestia z takich najważniejszych jakie przemyślałem to… Warto sprawdzić, czy pojawiają się na profilu choć raz na kilka zdjęć fotki PO WYGOJENIU! Często tatuaż jest „nawet” do przyjęcia po zrobieniu (świeżo), ale po zagojeniu wychodzi na to, że połowa tuszu została w „umiejętnościach” tatuatora i wychodzi dużo baboli i niedociągnięć, które… nie oszukujmy się, ale w większości (chociaż NIE ZAWSZE) winą tatuatora, a nie tego co on Wam powie gdy zwrócicie się z delikatną reklamacją prosząc o wyjaśnienia. A odnośnie tego co mówią Ci „artyści”, wybrałem najciekawszy tekst, który usłyszałem od zrozpaczonego klienta szukającego ratunku u mnie:

– „Takie masz DNA, wybija tusz”

Zawsze taka poprawka powinna być wykonana za darmo (o ile rzeczywiście klient nie zawinił) i to bez najmniejszego sprzeciwu i kombinowania ze strony tatuator. A nawet jak klient troszkę zawinił to jednak zostawił u arysty dużo pieniędzy i poświęcenie mu kilkunastu minut nie powinno być problemem.

Pamiętaj, nie musisz się tatuować u nas w studio tatuażu Łódź, ale proszę, zadbaj o to, co chcesz zrobić na CAŁE życie.

Zobacz też:

https://he3tatuazyk.pl/informacje/

https://he3tatuazyk.pl/fakty-i-mity-o-tatuowaniu/mapa-bolu-robienie-tatuazu/

https://he3tatuazyk.pl/fakty-i-mity-o-tatuowaniu/usuwanie-tatuazu-czy-naprawde-to-jedyna-droga-nie/

Dodaj odpowiedź

Chciałbyś odpowiedzieć na ten temat? Zaloguj się