Niegdyś więzienne tatuaże w Polsce były domeną tylko i wyłącznie domeną Gitów, subkultury, która powstała za murami zakładów karnych. Wraz z upływem czasu stało się to dostępne niemalże dla każdego osadzonego, lecz wciąż niektóre wzory są zarezerwowane dla Git ludzi, czyli przedstawicieli tej nazwijmy to „organizacji”. Jeśli chodzi o to, kto odpowiada za wprowadzanie tuszu pod skórę, to zazwyczaj są to osoby, które mają jakieś umiejętności manualne i artystyczne. Nie jest to jednak sztywnym wyznacznikiem, ponieważ tatuować może tak naprawdę każdy, kto potrafi skonstruować z dostępnych materiałów maszynkę do tatuażu i nie ważne, czy tatuowanie mu wychodzi, czy nie.