Witaj,
Gościu!

Początki na sztucznej,świńskiej i ... samym sobie.

Dodano 3 lata temu przez freedi edytowany 3 lata temu

Witam Wszystkich !

Nie jest to mój pierwszy post ale chciałem,przy okazji się przywitać i pokazać ciężkie zmagania początkującego...

Tatuaż pociągał mnie od dawna a konkretnie zawód,rzemiosło tatuatorskie ale wieki temu odstraszyły mnie ceny (choć i teraz nie jest lepiej) kursów i życie potoczyło mi się inaczej.

Ale stara miłość nie rdzewieje i parę tygodni temu na badziewnym zestawie zacząłem "naukę".

Wypróbowałem chyba wszystkie dostępne w Polsce skóry,załatwiłem u rzeźnika świńską i...porażka,dalej się nie uczę !

Sztuczne są strzałem w kolano:ciężko odbić wzór,jeszcze gorzej jest z przyjmowaniem tuszu-musiałem wbijać głęboko przy dużym napięciu/prędkości maszynki,uderzenia igły musiały być gęste co wymuszało powolny ruch ręki i kontury,linie wychodziły nierówne i drążące.Przy ścieraniu tuszu znika również wzór z kalki ! Dla mnie to nieporozumienie i koszmar skutecznie zniechęcający do nauki.Nie wiem,może trafiłem na same buble skórek,kalki,płynu itd ? Może to ze mną coś nie tak ?

Za parę dni będę miał rulon 1,2 m2 oryginalnej,polecanej reelskin i wtedy będę miał porównanie,zobaczymy...

- fota 1 i 2 to chyba pierwsze próby i ostatnie na "sztucznej"

- 3 świńska,ciut lepiej z przyjmowaniem tuszu ale jest ściągana maszynowo,jest cieniutka i zmiażdżona,ma różną grubość i strukturę tkanki gdzie powinien byś pigment także też słabo

- 4 na swoim udzie,niedokończony...Zacząłem złymi igłami ze złymi nawykami ze sztucznych i stąd efekty...Dla mnie to nieudane próby i zniechęcenie ale nie poddam się,czekam na reelskin i kaleczę dalej..

Pozdrawiam wszystkich wytrwałych!

Dodano 3 lata temu przez freedi

Mam wreszcie kawałek reelskin i robi to od razu dobre wrażenie!

Jest jedwabista w dotyku,mięciutka i rozciągliwa,elastyczna.W przeciwieństwie do tych gównianych podrób,które oferują nasze handlarzyny,za wcale niemałą kasę.

Przyjmuje tusz,podobnie do ludzkiej (mam małe doświadczenie),nie trzeba orać,poprawiać itd.Tylko uważać na prędkość,bo łatwo ją przeciąć,tu już musiałem regulować napięcie w zależności od używanych igieł.

Wzór przyjmuje bardzo dobrze i nie zamazuje się przy robocie i tutaj proponuję stosować się do instrukcji producenta:umyć płynem do naczyń i posypać,wetrzeć puder,zasypkę taką dla niemowląt-pomaga,sprawdzałem .

To chyba najlepsza alternatywa do ćwiczeń,ciut to kosztuje ale warto.

Także pierwsze próby za mną,teraz czas zacząć naukę od nowa.

Dodano 3 lata temu przez dziara

Wyższa cena zazwyczaj idzie w parze z wyższą jakością, ale mimo wszystko świńska skóra powinna być przystępna do dziarania, bo jest niemalże identyczna jak ludzka.

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Popadłem trochę w depresję ćwicząc na sztucznych i chciałem się jakoś zmotywować i zainspirować,dlatego pozwoliłem zawodowcowi na dziabnięcie łydki...

Efekt 5 godz sesji,dla mnie sztos i ruszyło ! Ćwiczę dalej !!!

Dodano 2 lata temu przez dziara

Zrobił ci łydę zajebiście, sam motyw kontrowersyjny, ale wykonanie zajebiste bez dwóch zdań! Dużo kaski poszło?

Dodano 2 lata temu przez freedi

Dzięki!

Tym bardziej jestem zadowolony, bo normalnie kosztowałby 1600pln(tak zrozumiałem) ale miałem darmo jako prezent od żony! I tu trzeba, by ją zapytać...

Ok. ćwiczę dalej.

Dodano 2 lata temu przez dziara

Czyli cena okej, ćwicz ćwicz to drugą łydę sobie zrobisz sam i może nawet lepiej 😀

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Żeby nie było,że tylko gadam i nic nie robię...

Z reguły nie pokazuje (mama tak nauczyli :)) swoich wypocin ale tu inaczej się nie da.

Efekt chu....wej nocy,spałem może z 2 godziny,to i dziabnąłem : 14x10 cm,reelskin,tusz Japan,igły Kwadron,Spark,maszynka pen JetsUno,ale to raczej "no name".

Kalkę odbijałem ręcznie,bo nie chciało mi się modyfikować oryginału do drukarki,a tej wielkości wzór i z taką ilością czerni , wydruk byłby fioletową plamą.

I odbiło się wcale nie lepiej...Dlatego improwizacja i chaos w dziaraniu,co zresztą widać.

Lata świetlne pracy przede mną i muszę poukładać sobie w głowie,bo nic z tego nie bedzie !

pozdro

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Ave.

Słabo śpię-kaleczę skórę dalej :)

Dalej mam problemy z przeniesieniem wzoru,(wzór z panną) dokładniej z "wydrukiem kalki" na tym chińskim gównie..Podejrzewam,że wzory są za małe i zbyt szczegółowe..

Dwie dziarki rozmiaru ok 14x10 cm tym samym zestawem...maszynka zaczyna wydawać dziwne dźwięki.Tatuaże nie w moim stylu ale dobre do ćwiczeń linii,konturów.Może następny będzie już taki jak lubię-jakaś herezja :)

I staram się nie poprawiać konturów,dobijać tuszu,bo chyba na żywej tkance tak się nie robi ?...Nie wiem...

Pozdro.

Dodano 2 lata temu przez dziara

Dobija się jak najbardziej, ale lepiej za pierwszym razem wszystko dobrze zrobić, faktycznie słabo się ci ta kalka odbija.

Dodano 2 lata temu przez freedi

Dzięki za wskazówkę.

Te drukarki kosztowały kiedyś grosze, jak zaczęli je kupować, cena skoczyła kilkukrotnie. Sprawdza się toto przy dużych, wyraźnych wzorach najlepiej na A4 i tak je reklamują np na YT.

Przy deelikatnych liniach i cieniach jest już słabo.

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Ave .

Stary już jestem , prawie jak węgiel...

Pierdolę sztuczne skórki itd...Zawsze podobały mi się dziary na dłoniach..

Będę tego żałował ale ...Sam na sobie...nawet lepiej jak na sztucznej,...chyba ...

Przestroga: nie róbcie tego co na focie nr3

-tatuaż bez tuszu...zapomniałem umoczyć!...boli i nie będzie śladu.

Dodano 2 lata temu przez freedi

Ave.

Pierwszy tatuaż na "żywym organizmie " ...

Nie byłem gotowy mentalnie,a tym bardziej technicznie ale dałem się namówić.

- kompozycja,wzór klienta,także...

-3 sesje po ok 3 godz !!!-wybór wzoru,odbijanie,dobijanie wzoru itd ,samej roboty-może w sumie ze 4 godz.

-pierwszy tatuaż na "obcej skórze" i wrażenia jak z dziarania deski ! Całe przedramię w bliznach! Posiekane niczym kartka papieru w kratkę.Nigdy więcej !Tatuowanie wyglądało gorzej jak na pierwszych sztucznych skórach-igła dosłowne ześlizguje się z blizny,a jak już trafi-pigment zachowuje się w sposób nieprzewidywalny.Jednym słowem:koszmar !

-błędy widoczne i wiem jakie,także do przemyślenia i następny będzie lepiej.

pozdro

Dodano 2 lata temu przez Payroxd

Wazne ze nie stoisz w miejscu! Widac potencjal 💪 btw. Jaka maszyna bijesz?

Dodano 2 lata temu przez freedi

Dzięki :)

Maszyna "Jets" z zasilaczem "Hurricane"z zestawu z alle...także szczyt techniki toto nie jest :)

Robi swoje ale nie mam żadnego porównania,bo to jedyna jaką miałem w ręce i używałem.

Pewnie do takiej za parę kzł nie ma nawet sensu porównywać.

Może kiedyś sobie kupię zestaw Bishop Wand...

Na razie kaleczę tym co mam,pewna ręka i...głowa najważniejsze.

pozdro

Dodano 2 lata temu przez Payroxd

Ja wlasnie zamowilem maszyneczke na start swojej przygody, skleilem sam sobie zastawik, zobaczymy jak bedzie sie sprawdzac 😉 temacik tez otworze tutaj 😎

Dodano 2 lata temu przez freedi

Przez tydzień nie dotykałem maszynki-poczytałem,pooglądałem trochę jak tatuują inni...

Musiałem pewne rzeczy zweryfikować i przemyśleć,czasem tak trzeba.

Dziarka "szkoleniowa" 14x10 cm,reelskin,

-igły wszystkie jakie miałem oprócz Magnum

-wzór na pozór prosty ale sporo tam prostych linii różnych grubości i intensywności

-starałem się oddać wiernie oryginał,bez swoich wariacji

-testowałem różne igły,prędkości,głębokości itd, stąd niektóre kontury rozmyte i poszarpane

-wiem w czym czuję się dobrze a co mnie męczy,ale to chyba normalne:brak doświadczenia i muszę uczyć się na własnych błędach.

Jednak tatuowanie na sztucznych skórach a na żywej to dwa różne światy !

pozdro

Dodano 2 lata temu przez Payroxd

Tez przerobilem ten sam temat, chociaz ja za czytanie, oglądanie yt itd. wzialem sie przed kupnem maszynki dzieki czemu uniknalem pewnych bledow i nie bylo tego "niesmaku" i rozczarowania ze cos nie dziala, nie pasuje, nie domywa sie kalka itd.itd. 😁

Ciesze sie ze wskakujesz juz lvl wyzej i ciagle uparcie brniesz do przody 💪😁

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Wiem, to odpowiednie podejście i miałem podobnie. Ale jednak przychodzi moment, że trzeba tą całą wiedzę i entuzjazm przenieść w końcu na skórę. To cała idea tego rzemiosła. I to weryfikuje wszystko co do tej pory niby wiedzieliśmy. To dobrze, że masz taką postawę i wiedzę ale tylko praktyka, trening,to co stworzysz na skórze tak na prawdę jest ważne. A błędów nie unikniesz, ważne żeby je widzieć i eliminować. Czego Ci życzę i pozdrawiam.

PS. Idę coś dziabnąć😉

Eddie-maskotka mojej ulubionej kapeli :)

Dodano 2 lata temu przez dziara

Trening czyni mistrza Panowie!

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Dawno nic nie wrzucałem.

Działam,może nie tak jak chciałbym ale coś robię..Eddie prawie zrobiony , kiedyś dokończę to postraszę :)...

Dziabnąłem za to coś większego:

-reelskin ,tattoo 20x13 cm (brakło mi kalki,stąd prawa strona ucięta ok 1cm)

-odbite słabo,ale coś tam widziałem :).Przebija za głęboko wbity fragment innego wzoru z drugiej strony.

-tusze-końcówki Japan i treningowy-był już gęsty i dziwnie się wbijał-zostawał na powierzchni,stąd kiepskie kontury

-igły: 3rl,9rl,9rs i chyba magnum 11 lt soft,również dosyć wyeksploatowane

Każda kolejna dziara to nowe,inne doświadczenie i nauka.

pozdro

edit:słabo to wygląda, wgl oryg wzór w dziwnym stylu, nawet nie wiem jak toto nazwać.. Mordę niepotrzebnie całą wypełniałem i ogólnie jak dla mnie piz..a 🤮.. Teraz na chłodno to widzę.

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Poćwiczyłem motyw Vikinga, bo jak pamiętam mój kolega od zawsze chciał mieć taką dziarę i pewnie do dzisiaj nie ma😋.

-wzór odbijałem ręcznie, bo sklep pomylił kalki i nie miałem wyjścia.

-sprzęt bez zmian

-rozmiar 20x8 cm

-reelskin i tu zaskoczenie:O ile producent informuje, że skórki mogą mieć różne grubości, bo są produkowane ręcznie i tak rzeczywiście jest. Tak tu trafiłem na początku roboty na.. Deskę! Inna struktura,musiałem zwiekszyć napięcia dla wszystkich igieł o 2V i tak z trudem wbijał się tusz.Na szczęście bło to parę cm od dołu, potem już wróciło do normy i udało się skończyć.

Nie podoba mi się parę rzeczy w gotowym tatuażu i nie oddałem wiernie na 100% oryg-przekombinowałem i utrudniłem sobie robotę. Ale to chyba ma związek z ręcznymi przeniesieniem na kalkę. Nie umiem tego jeszcze robić poprawnie i potem się motam i źle odczytuje linie.. Trzeba to poćwiczyć.Może nawet dzisiaj.

Dodano 2 lata temu przez Payroxd

Jest progres 💪😎 az milo popatrzeć, dzwon do kolegi i powiedz ze mu tego wikinga wydziabiesz! Czekam na prace na skorze przawdziwej 😁 szukaj modela 💪

Rewelacja wyszedl 😉

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Dzięki Mistrzu😉.

Przyjdzie i na to czas, chętni już są ale nie jestem gotowy, długa droga przede mną, chociaż chrzest bojowy już przeszedłem.

I ja też czekam na... niedzielę już Ty dobrze wiesz dlaczego😋💪

Dodano 2 lata temu przez Payroxd

Haha, ja tez czekam na ta niedziele 😅😁 mam nadzieje ze bedzie sie czym chwalić 😅💪 wrzuce buraka 😅😅

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Dobrego buraka też sztuka wytatuować :)

Tymczasem,dziabniemy Vickowi "pannę z wilk(a)iem".

Wzór świeżo odbity,bardzo dobrze przenosi się na reelskina,tylko szkoda że to kalka ręczna..

edit:

I efekt końcowy.Męczyłem się strasznie ze szczegółami,nie przyjmowała skóra tuszu,jak będą takie następne kawałki to piszę reklamację do producenta.

Dodano 2 lata temu przez freedi

Czas odpocząć od tego silikonu,praktycznie codziennie coś tam dziargam ale nie będę tutaj zanudzał.

Czas naprawić to co spier...:)

Czekam na igły i jadę tuszem bez certyfikatu !

-tak to wygląda

-to mi się podoba

-a tak powiedzmy będzie wyglądać

Jak zrobię to pokażę,albo i nie :P

Dodano 2 lata temu przez dziara

Ty to się nie pierdolisz w tańcu ci powiem 😃

Dodano 2 lata temu przez risk4b

Witam wszystkich artystów 💪 Myśle ze czas żeby zetknęli fachowcy na moje prace. Zacząłem totalnie spontanicznie przygodę z tatuażami jakiś rok temu. Kolega wcisnął mi tragiczna maszynkę za 50 która jest ma zdj. Z całym zestawem. Odrazu zacząłem działać. Bez pojęcia tak naprawdę która igła do czego. Po czym wszystko poszło w do szafy. Stwierdziłem ze potrzebuje rotacji itd itd. I ogolenia brak czasu. Cały rok tylko coś tam studiowałem.

Dodano 2 lata temu przez risk4b

Od dwóch miesięcy mam maszynkę w rękach.

Dodano 2 lata temu przez risk4b

Ogólnie narazie odkładam sztuczna skore bo nie lubię ma tym pracować. Mam kilku modeli na których ćwiczę. Nie są jeszcze po kończeni Wiec wróżce fotki jak skończę inne sesje. Ogólnie co myślicie? I pozdrawiam wszystkich świeżych artystów. Piękne prace nie poddawajcie się. Uważam ze jest to piękne hobby i warte poświęcenia się nauce.

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Ave.

Ciekawa historia i... zacząłeś od złej strony, ale to już wiesz. To niestety nie jest nauka jazdy na rowerze, tu potrzebna jest teoria a najlepiej pod okiem jakiegoś mistrza, co w tym kraju jest raczej niemożliwe. Niepotrzebnie jednak potem poszedłeś w samą teorię. Wiedza plus trening to podstawa... Zawsze. Ważne, że masz zapał i motywację. To najważniejsze!

Co do samych prac nie jestem kompetenty do oceny... Widać postępy, powinieneś bardziej przykładać się jednak do konturów, ich grubości, wykończenia. Na niektórych dziarach można odnieść ważenie jakbyś leciał freehand.Cieniowanie zawsze można poprawić, zamaskować. Solidny Kontur, pewna linia to fundament. Zazdroszczę Ci modeli :). Sztuczne skóry to tylko pewien etap w tej sztuce, trening i nic więcej. Tym bardziej na tym gównie, które sprzedają w Pl. Ma się to do prawdziwej skóry jak sztacheta do jedwabiu😋.

Trenuj, ucz się i rozwijaj! Będzie dobrze, czego Ci szczerze życzę!

Może kiedyś spotkamy się na jakimś konwencie 😉

pozdro

PS. Mi nie przeszkadza ale dla zasad, porządku forum i w swoim interesie powinieneś założyć własny temat, bo w tej chwilii piszesz i podbijasz mój 😜

🤘🤘🤘

Dodano 2 lata temu przez risk4b

Spoko dziękuje za komentarz.No ja mam własna wizje i podejście do tatuowania i dokładnie masz racje narazie wszystko jest freestaile nie lubię odgapiac identycznie czyiś prac. I Sorki nie znam się na tych całych forach. Mogę usunąć tem wpis. Nie bardzo wiem jak mam to zrobić.

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Nic nie usuwaj! To nie kurwa forum dla gimbazy czy inny pudelek!

Jest ok... Pisz gdzie Ci pasuje, wrzucaj tu swoje dziary itd.

I nie zrozumiałem albo Ty mnie..

Chodziło mi o to że "freehand" to dziaranie bez odbitego wcześniej wzoru na skórze, zupełnie na spontanie. Chyba tak nie tatuujesz? Bo niektóre wzory widzę, są znane, sam je ćwiczyłem.

Dodano 2 lata temu przez macur14 edytowany 2 lata temu

@freedi otóż to!

@risk4b freehand to metoda, która nie opiera się na kalce, tylko lecisz na wcześniej odręcznym odrysowanym wzorze flamastrem albo w ogóle z głowy, jak masz ochotę możesz sobie wciągnąć niedługi artykuł na ten temat: https://dziarownia.pl/artykul/na-czym-polega-tatuowanie-metoda-freehand

Ja też ci dodam słowa otuchy, bo widać, że zajawa jest, ale nikt mistrzem tatuażu się nie urodził i to taki zawód, który trzeba wałkować i wałkować, żeby być coraz lepszym. Jesteś na dobrej drodze, zwłaszcza że masz znajomych, którzy ci za płótno służą, to na pewno przyśpieszy cały proces.

Dodano 2 lata temu przez risk4b

Bardzo dziękuje 💪👍 wiem co to freeand mi chodziło o to ze po odbiciu wzoru staram się wypełnić obrazek troszkę po swojemu nie patrząc na obrazek. Do free hand to mi daleko aczkolwiek pewnie nawet nie dojdę dotego etapu. No trze mnie zdziwiło ze ziomki dają mi się dziarac sami bez problemu widząc moja zajawkę i podejście. Wiec coś w tym jest skoro mi ufają. A przecież nik by mi nie udostępnił własnej skory żebym zrobił babole 😂 Myśle ze po kursie w Poznaniu moje prace będą już wytarczJaco profesjonalne. Narazie nie stety nie mam nikogo konkretnego żeby mi podpowiedział co robię zle itd. Jestem samoukiem i póki co polegał tylko na samym sobie.

Dodano 2 lata temu przez macur14

Kurs zawsze na plus, to jak z majstrem na budowie. Jak robisz coś po swojemu to niedokońca może ci wychodzić, przyjdzie majster rzuci paroma kurwami, ale pokaże jak trzeba robić tak, żeby było dobrze. Znam ten temat 😅

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

@macur14-ciekawe porównanie z tym majstrem, na budowie zawsze znajdzie się powód do zjebki😋.

Ale tatuaż jest sztuką i trzymanie się dokładnie wzoru jest dla mnie niewykonalne, zawsze dodamy samego siebie. Przynajmniej ja inaczej nie potrafię. Nie jesteśmy kopiarkami, każdy inaczej widzi czuje.. To bardzo subtelne ale widoczne.

@risk4b-dziaraj i nie przestawaj aż ziomkom braknie skóry😜

Nie chwaliłeś się kursem... napisz trochę o nim, jeśli chcesz. Ja dawno przestałem się tym interesować, większość programów przez nie oferowanych to jaja z ludzi-szczerze są organizowane tylko dla hajsu i nic. poza tym. Da los, że osiągnę godny poziom, będę uczył za dobre słowo.

Amen.

Dodano 2 lata temu przez macur14

@freedi tatuaż jest sztuką i jak najbardziej się z tym zgadzam, mi raczej chodziło o czyste technikalia. Fajnie, że nie macie chęci kopiowania, tylko chcecie znaleźć swoje COŚ, szanuję takie podejście.

Dodano 2 lata temu przez risk4b

Wydaje mi się ze jednak można się urodzić z talentem do tatuowania. Jest tego żywym przykładem gość z Cypres Hill nazywają go Cartoon. Jest dobry film dokumentalny na netflix. Polecam. Gościu już zaczął dziarac mając 17 lat. No a ten kursik jest konkretny,wiem ze jest pełno byle szkół ale nie ta. No przede wszystkim certyfikat,promują stronę rok, dają dożywotnia zniszczę na akcesoria 30%, kurs trwa 4dni z noclegiem sniDaniem i obiadkiem. Wypromowali już 300 osób Wiec myśle ze się nadają. Koszta 7kola. Możliwość na raty. No ja potrzebuje kogoś kto mnie wypromuje bo ja naprawdę chłonę wiedzę w momencie. Tez uważam ze z kierownikiem z budowy to nie ma joc wspólnego. Ja zajmuje się aranżacja i wykańczaniem wnętrz 12 lat. I szczerze jestem już zmęczony wiecznym syfem i pyłem plus użeraniu się z klientami. Dla tego znalazłem w sobie coś innego byle bym nie musiał już pracować na budowie

Dodano 2 lata temu przez macur14

@risk4b ja wiem, że tatuowanie nie ma nic wspólnego z budową, nie o to mi chodziło 😅 Dałem przykład, że pod okiem kogoś doświadczonego, człowiek lepiej się rozwija, co przekłada się na jakość roboty.

Dodano 2 lata temu przez dziara

Może i są wrodzone talenty do tatuowania, ale umiejętności trzeba odkryć to raz, a dwa je później doszlifować. Muszę cię rozczarować, ale ten Mister Cartoon to wielkim talentem nie jest, a co najwyżej przeciętnie tatuuje. W Polsce znalazłbym ci 50 lepszych tatuażystów. Dla mnie talent = zajebiste prace, a nie takie, które można powiedzieć o nich, że są okej, chociaż mi w ogóle się nie podobają...

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Zgadzam się z @dziara w 100%!

Oczywiście można mieć szczególne predyspozycje w pewnych dziedzinach, głos, słuch.. itd. Ale bez ciężkiej harówy nie osiągniesz nic wielkiego, nic ponad przeciętność. I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Bywały szczególne przypadki geniuszy w historii malarstwa, muzyki , ale nie wiem czy bez rozwijania tych talentów, szkolenia, ktokolwiek słyszałby o da Vincii czy Bachu...

Także pozostaje tylko widzieć swój cel i ćwiczyć nawet do porzygania 🤮

Idę kaleczyć...

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Pogadaliśmy i bardzo dobrze-od tego są przecież fora😋

Parę dni temu "obiecałem" cover mojej spapranej po wódzie dłoni. W przerwach między obowiązkami domowymi coś tam wyrzeźbiłem.

Konkluzje dla potomnych:

-to co wydaje się zajebiste po alkoholu, prawie na pewno już takie nie jest na trzeźwo i niekoniecznie musi to być kobieta🤪

-dłoń to bardzo niewdzięczna suka do dziarania , tym bardziej własna!

- o ile jej grzbiet jest przyjemny w robocie, delikatna dobrze przyjmująca tusz skóra, tak palce i kłykcie mają grubą skórę jak odcisk dodatkowo zryty zmarszczkami, bruzdami. Dobijałem po 3 razy 25/3RLLT bo inne

nie chciały się wbić i to na dużej prędkości! Tu trzeba dosłownie orać między tymi bruzdami, nie da się prowadzić igły płasko jak na udzie czy w innym miejscu.

-nie ma jak naciągnąć skóry, trzeba kombinować, zaciskać pięść itd

-nie ma również punktu podparcia dla ręki z maszynką, przez większość tatuowania robiłem to z powietrza.

-niewygodna pozycja ręki roboczej ale to ogólna wada dziarania samego siebie.. To tyle co zauważyłem i odczułem.

Foty:

1.Wspomniane bruzdy na kłykciach.

2.Tak było..

3.Tak jest teraz, (miał być inny wzór ale chciałem mieć coś swojego, oryginalnego) po wstępnym umyciu i lekkim wklepaniu Alantan+

Jest lepiej jak było, ale nie wszystko wyszło jak powinno. Jutro popracuję nad tymi starymi maziajami i porawię co zauważę i będę mógł, bo o ile samo tatuowanie odczuwam prawie jak masochistyczną przyjemność🤣, tak teraz czuję płonącą dłoń. Na pewno po wygojeniu, dobije kontury i wypełnienie. Białego używałem pierwszy raz-też do poprawienia itd..

A ostatecznie jak będzie mnie to irytować-zrobię całość na blachę. Teraz przecież "czarny" to brzmi tak dumnie 🤣

pozdro

Dodano 2 lata temu przez dziara edytowany 2 lata temu

Tyy wygląda to obiecująco, powiem nawet, że te wcześniejsze błyskawice w połączeniu z tym symbolem nie najgorzej wyglądają teraz.

Dodano 2 lata temu przez macur14

Ciekaw jestem czy tusz się utrzyma w zadawalającym stopniu, szczególnie te miejsca na kostkach i palcach, bo z mojej wiedzy wynika, że tatuowanie tych obszarów, może później się nieco mścić, jak za płytko się wjedzie z tuszem. Tak, czy siak lepiej jest niż wcześniej panie kolego 😀

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

@macur-dzięki za spostrzeżenie ale mam tego świadomość i będę obserwował...swoją lewą rękę czasami :)

Wiem,że robię tu wiochę z rzemiosła ale lubię eksperymenty i minęło kilka...dziesiąt lat zanim dojrzałem do nich i się odważyłem !

Ciągle zmieniam koncepcję co dalej robić?trochę stanąłem w miejscu,sztuczne to jednak tylko namiastka całej idei tatuażu.Ale mam jeszcze trochę wolnego miejsca na sobie to wymyśliłem.

Zajebisty i znany mi od dawna obraz odjechanego Jeana Delville - Treasures of Satan

- wiem,że przerasta mnie taki motyw w jakości której nie musiałbym się wstydzić ale jak mi odbije ,to kto wie :),bo kusi bardzo.

Ten artysta ogólnie ma wymowne obrazy,które jak dla mnie świetnie nadają się na tatuaże i nie pamiętam żebym natknął się na jakieś ich wykonania.

Dodano 2 lata temu przez Payroxd

Dobra, pitu pitu, dziaraj sie i wstawiaj 😎😁💪🤣

Dodano 2 lata temu przez macur14

Obraz mocno oniryczny, lubię na takie rzeczy sobie popatrzeć, od razu mi się na myśl nasunęła twórczość Tadeusza Beksińskiego, choć tam to jest po prostu szczena na podłodze. Do przedramienia nieźle pasuje ten motyw!

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Ten akurat masz rację,taki jest...Musieli mieć wtedy chyba łatwy dostęp do dragów :)

A znam twórczość kolesia , nie dlatego że jestem koneserem malarstwa ,chociaż lubię ale że właśnie ten obraz był coverem mojej ulubionej płyty...wieki temu.

Inne jego dzieła są raczej dosadne a w połączeniu z ich tytułami tym bardziej.Miałem trudny wybór bo na prawdę do mnie przemawiają i pasują jako dziary.

Dodano 2 lata temu przez freedi edytowany 2 lata temu

Pytanie nie w temacie, ale zmuszony jestem...

Na ile wycenić taką fuchę, dokładnie jak na zdjęciu, miejsce i rozmiar chyba też i dla 3 dziewuch? Mam nadzieję, że nie będę musiał często robić takich rzeczy.. co za ludzie...

Dzięki z góry!!!

Dodaj odpowiedź

Chciałbyś odpowiedzieć na ten temat? Zaloguj się