Pozwólmy starym tatuażom prześwitywać
Jest to opcja dla osób, które nie chcą rozstawać się ze swoimi dziarami, tylko chcą je zmodyfikować. Dla pozostałych idealnym rozwiązaniem (ale też bardziej kosztownym) będzie laserowe usuwanie tatuażu. Tu jednak trzeba pamiętać, że nie zawsze efekt uzyskany za sprawą lasera będzie zadowalający. Wracając do ludzi, którzy chcą pozostawić swoją skórę wytatuowaną to styl Blast Over będzie dla nich na pewno interesujący.
Sprawa jest dziecinnie prosta i polega na pokryciu już istniejącego tatuażu nowym, mocno czarnym wzorem, tylko w przeciwieństwie do coverów, tutaj stara dziara ma być poniekąd widoczna. Wychodzi z tego swoista hybryda, gdzie stary, często kolorowy tatuaż staje się tłem dla nowego intensywnie czarnego motywu. Tę metodę z powodzeniem można zastosować również w przypadku czarno-szarych tatuaży, tak naprawdę Blast Over jest uniwersalny i wpasuje się do wszystkiego i w każdym miesjcu.
Pełna dowolność w tatuowaniu wzorów
Jeśli chodzi o wybierane wzory, to panuje tutaj zasada wolnej amerykanki i nikt nie przykłada większej uwagi do tego, aby stare współgrało z nowym, nie o to przecież w Blast Over chodzi. Jest to zabawa konwencją, choć można spotkać blastowane tatuaże, które w jasny sposób wiążą się z tym, co było wcześniej wytatuowane w danym miejscu.
Piszę o stylu Blast Over w kontekście zakrywania nieudanych bądź niechcianych tatuaży, a prawda jest taka, że decydują się na to także osoby, którym brakuje już miejsca na ciele na nowe tatuaże. Umieszczanie nowych w miejscu starych jest, więc ciekawą opcją, z którą można fajnie pokombinować i stworzyć coś nietuzinkowego, co będzie przykuwało wzrok.
Warto przeczytać: Tatuaże niczym z horroru od norweskiego tatuażysty