Witaj,
Gościu!

Choroby, które mogą pojawić się po tatuowaniu

W salonach tatuażu bardzo ważna jest sterylność i jeżeli ktoś nie zwraca na nią wystarczającej uwagi, to moim zdaniem nie zasługuje na pracę w tym zawodzie. Takim lekceważącym podejściem naraża innych ludzi na różne niebezpieczeństwa związane z infekcjami i chorobami. Sam mam kilka tatuaży i osobiście nie przytrafiła mi się żadna niedogodność, oprócz konieczności wprowadzenia kilku poprawek, ale dzisiaj nie o tym. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia, co ja, co spowodowane mogło być albo naganną pracą tatuatora, albo niezastosowaniem się do zaleceń dotyczących pielęgnacji. Nie można obarczać winą wyłącznie tatuażystów w kwestii infekcji, ponieważ doskonale wiem, że cała masa ludzi traktuje tatuaż po macoszemu, będąc głuchym na instrukcje przekazane im w salonie. Nie wiem czemu tak duża część ludzi, podchodzi lekkomyślnie do pielęgnacji, zwłaszcza że tatuaż to rana jak każda inna. W końcu przez kilka godzin skóra jest traktowana wieloma igłami z tuszem, które wbijają się pod nią z dużą częstotliwością. Chciałbym opisać kilka schorzeń, które mogą pojawić się u osób, które trafią do salonu, w którym nie dba się o czystość lokalu i sterylność narzędzi oraz przez złą pielęgnację, którą uważa się połową sukcesu dobrze wykonanego tatuażu.

Tatuaż na przedramieniu pod folią

Bycie ślepym i głuchym na zalecenia tatuażysty

Zacznę od klientów, którzy nie widzą potrzeby stosowania się do zaleceń, usłyszanych w studiu tatuażu. Osoby posiadające tak zwaną „czystą pracę” nie są tak bardzo narażone na zanieczyszczenia, jak te, które pracują np. na budowie lub w warsztacie samochodowym. Logiczne jest, że ludzie pracujący, w tej drugiej grupie zawodowej powinni zabezpieczać folią świeży tatuaż na czas pracy, stosując przy tym zasadę przemywania, smarowania i zmieniania folii co 3-4 godziny, a nawet częściej, żeby skóra się nie odparzyła. Zdaję sobie sprawę, że ludzi z takim podejściem jest dosłownie garstka, niemniej jednak takie zachowania wybiórczo, ale niestety występują. Słyszałem nawet o przypadku, gdzie ktoś ze świeżym tatuażem pojechał nad morze, opalał się, babrał się w piasku i kąpał w słonej wodzie. Oczywiście wszystkie te czynności wykonywał bez odpowiedniego zabezpieczenia tatuażu. To tylko jeden przykład spośród wielu tego typu zachowań, dlatego warto powiedzieć, czym to może grozić.

Tak jak powiedziałem wcześniej, tatuaż należy traktować jako otwartą ranę. Co robisz, gdy poważnie zatniesz się w kuchni? Przemywasz zacięcie, używasz wody utlenionej i nakładasz opatrunek, który później wymienisz na nowy. Gołym okiem widać tu podobieństwa w podejściu do świeżego tatuażu. Jeżeli nie odkazimy rany i co ważne będziemy pozwalać na to, aby trafiał do niej brud i inne zanieczyszczenia doprowadzimy do infekcji. Jest ich parę, z czego największą uwagę trzeba zwrócić na: gronkowca, paciorkowca oraz łupież rumieniowy.

Warto przeczytać: Na co uważać po zrobieniu tatuażu?

Rodzaje infekcji bakteryjnych i ich objawy

Zainfekowanie gronkowcem (skórnym) skutkuje zazwyczaj zmianami skórnymi, ropniami na skórze, wykwitami pod powierzchnią skóry, bólem w miejscu zakażenia oraz złym samopoczuciem wywołanym stanem zapalnym. Paciorkowiec również może zaatakować tkanki skóry, wywołując ropnie, zapalenie skóry i infekcje przyranne. Natomiast jeżeli chodzi o łupież rumieniowy, to cechuje się on zmianami rumieniowymi w miejscach takich jak pachwiny, pachy lub przestrzenie między palcami u stóp. Wszystkie wymienione przeze mnie choroby, mogą wywoływać szereg innych objawów (np. dotyczących układu oddechowego) niezwiązanych ze zmianami na skórze, dlatego też warto poczytać o nich więcej. Na szczęście można się z nich wyleczyć przy pomocy odpowiednich antybiotyków, które przywrócą stan naszego organizmu do zdrowia. Należy pamiętać o tym, że wykonanie tatuażu obniża odporność i wystawianie go na działanie rozmaitych bakterii, zawsze będzie złym pomysłem. Podrażniona skóra jest dla takich bakterii łakomym kąskiem, w dodatku łatwym do zdobycia i o tym trzeba pamiętać, wracając do domu po wizycie u tatuażysty.

W tym miejscu chciałbym jeszcze upomnieć przede wszystkim alergików, by przed zastosowaniem danego preparatu upewnili się, że żadna substancja w nim zawarta nie jest uczulająca. Efekt może być druzgocący i to już po niespełna kilkunastu minutach. U jednych będzie to tylko swędząca wysypka, u drugich rozległe ropnie i potworny ból. Po tak drastycznej reakcji alergicznej tatuaż będzie potrzebował kompleksowej poprawki, bo z pewnością nie będzie przypominał tego, jak wyglądał wcześniej. Sam jestem alergikiem i zawsze zwracam uwagę na takie rzeczy, wam również bym to polecił. Warto również wykonać testy alergiczne, bo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jesteśmy na coś uczuleni.

Warto przeczytać: Czy mogę zrobić tatuaż będać alergikiem?

Tatuażysta smarujący kremem tatuaż na żebrach

Sterylność to absolutna podstawa

Jeżeli chodzi o winę ze strony tatuażysty, to jest ona ewidentna w przypadku, gdy ma głęboko gdzieś zasady sterylności i higieny w swoim salonie. Od takich „specjalistów” trzeba stronić i już od pierwszych kroków w danym miejscu, można zorientować się, czy mamy do czynienia z profesjonalistą, czy kimś kompletnie niepoważnym. Dotyczy to w głównej mierze chałupniczych tatuatorów, choć nie można w tym temacie generalizować. Tak samo, jak w pozornie dobrym studiu mogą pojawić się niedociągnięcia związane z ogólną czystością i sterylnością narzędzi, tak samo przy tatuowaniu w domowych warunkach można się dobrze zabezpieczyć. Ważne, żeby mieć świadomość tego, co może wydarzyć się w sytuacji, gdy przywoływana przeze mnie tyle razy sterylność pozostawia wiele do życzenia. Infekcje bakteryjne to nie wszystko, co może nas spotkać przy tatuowaniu, są jeszcze o wiele bardziej niebezpieczne wirusy i to ich najbardziej powinniśmy się obawiać, bo prowadzą do o wiele gorszych problemów zdrowotnych.

Warto przeczytać: Jak wybrać dobrego tatuażystę?

Wirusowe zapalenie wątroby i HIV

Jak sama nazwa wskazuje, wirus odpowiedzialny za to schorzenie atakuje organ, którym jest wątroba. Wyróżnić można kilka typów WZW i w zależności od danej odmiany mogą występować różne objawy. Wśród nich wymienia się między innymi bóle mięśni i stawów, gorączkę, wymioty, utratę apetytu (spadek masy ciała), ciemne zabarwienie moczu, powiększenie wątroby i śledziony oraz ból w okolicach brzucha. Charakterystycznym objawem jest również zżółcenie skóry i gałek ocznych, które pojawia się przy zaostrzeniu choroby. WZW może przez długi czas nie wykazywać żadnych widocznych objawów. Należy podzielić je na dwie formy: przewlekłą i ostrą. Zlekceważenie wirusowego zapalenia wątroby (typ B i C), może poważnie pogorszyć stan zdrowia i doprowadzić, chociażby do marskości wątroby lub nawet raka.

HIV to okryty złą sławą wirus, który uderza w układ odpornościowy. Przedostaje się do organizmu poprzez krzyżowe zanieczyszczenie krwi (to nas głównie interesuje), kontakt seksualny lub karmienie piersią. Osoba zarażona HIV może pozostawać zdrowa przez wiele lat, bez świadomości o tym, że rozprzestrzenia chorobę dalej. Objawy są praktycznie niezauważalne, do momentu aż w organizmie rozwinie się AIDS, który jest zespołem nabytego niedoboru odporności. Statystyki mówią jasno o tym, że zdecydowana większość przypadków zarażenia wirusem HIV dochodzi poprzez stosunek seksualny bez antykoncepcji. Jednakże ryzyko zakażenia jest wysokie również w dzieleniu się igłami i nie chodzi mi tutaj o narkotyki, tylko o używanie tych samych igieł względem różnych osób w salonie tatuażu.

Warto przeczytać: Czy tatuaże mogą spowodować raka?

Wirus

Więcej informacji lepiej zaciągnąć u lekarzy

Warto dowiedzieć się więcej o poszczególnych schorzeniach z medycznych źródeł, gdzie z pewnością można znaleźć więcej informacji. Ja tylko chciałem zwrócić uwagę na tę kwestię, po otrzymaniu wiadomości od jednego z użytkowników. W przyszłości pojawi się artykuł w całości poświęcony tematowi pielęgnacji tatuażu i tego, na co zwracać uwagę przekraczając próg salonu tatuażu.

O autorze
macur14

macur14

Tatuaże to moja pasja, którą pielęgnuję każdego dnia. W tym temacie siedzę już od paru dobrych lat i ciągle czuję głód zdobywania nowej wiedzy, którą później z chęcią dzielę się z innymi. Najlepszym przykładem będzie tutaj niniejszy blog, którego mam przyjemność prowadzić i forum, którego jestem moderatorem. W licznych postach i komentarzach na Dziarowni służę pomocą i odpowiadam na pytania związane ze sztuką tatuażu.

Na co dzień natomiast jestem copywritterem, a w swoich tekstach poruszam rozmaite tematy. Stale rozwijam się pod tym kątem, zaliczając kolejne szkolenia, aby warsztat moich umiejętności mógł się poszerzać. Jeśli podoba ci się sposób, w jaki piszę, odezwij się do mnie, to nawiążemy współpracę.

Współpraca: [email protected]

Dodano: 27.03.2020