Tatuaże więźniów z Auschwitz

Historia zna wiele przypadków tatuowania więźniów, z tego rozwiązania korzystali starożytni Grecy i Rzymianie. Podobnie z ludźmi łamiącymi prawo postępowano w Japonii, gdzie tatuaż nawet w dzisiejszych czasach jest negatywnie odbierany przez społeczeństwo i utożsamiany jest głównie z wszelakiej maści przestępcami. Jednakże w tych przypadkach ktoś sam zdecydował o tym, że popełni przestępstwo, doskonale wiedział, jakie mogą być tego konsekwencje. Tatuaż był jednym z elementów kary, naznaczony w ten sposób człowiek, był po odbyciu wyroku trzymany na dystans przez resztę uczciwych obywateli. Ciężko było mu wrócić do normalności, ponieważ widziano w nim potencjalne zagrożenie i stosowano wobec niego zasadę ograniczonego zaufania. Temat, jaki chciałbym podjąć, dotyczy bardzo smutnej i niesprawiedliwej części ludzkiej historii, w której tatuaż odegrał niechlubną rolę.

auschwitz

Tatuaż z numerem zamiast imienia

W niemieckich obozach koncentracyjnych dochodziło do wielu tragicznych wydarzeń, które dla ludzi tam uwięzionych były niestety czymś na porządku dziennym. Jedną z nieludzkich praktyk było tatuowanie ludzi, mające na celu ułatwienie Hitlerowcom identyfikację więźniów. Człowiek, który trafił do obozu miał na przedramieniu tatuowaną literę i cyfrę. Litera symbolizowała transport, w którym przybył na miejsce, natomiast cyfra oznaczała obozowy numer identyfikacyjny. Więźniowie, którzy byli Żydowskiego pochodzenia oprócz wspomnianej litery i cyfry, mieli dodatkowo tatuowany znak trójkąta.

W 1943 roku niemieckie władze zrezygnowały z umieszczania numerów rejestracyjnych więźniów na ich uniformach. Zamiast tego, wymyślono tatuaż, który miał otrzymać po przybyciu do obozu każdy osadzony. Numer identyfikacyjny tatuowany był na lewym przedramieniu, u kobiet po wewnętrznej a u mężczyzn po zewnętrznej stronie. Cały proces przebiegał niemalże bezboleśnie i szybko, bo około jednej minuty, lecz odbierał wszystkim więźniom wszelką nadzieję. Obdzierał ich z człowieczeństwa, ponieważ byli oznaczani tak, jak to się robi w przypadku zwierząt. Zadaniem takiego tatuażu oprócz kwestii administracyjnych, było poniżenie człowieka, pokazanie mu, że od tej pory jest własnością Hitlerowskich zbrodniarzy i że otrzymał niewolnicze znamię, które zachowa aż do śmierci. Ludzie trafiający do Auschwitz i innych obozów koncentracyjnych tracili swą tożsamość, odbierano im imię i nazwisko, zamieniając je wytatuowanym numerem. Trauma związana z posiadaniem takiego tatuażu musiała i w sumie dalej musi być druzgocąca i ciężka do uniesienia. To mogą wiedzieć jedynie osoby, którym udało się przeżyć okrutne działania III Rzeszy.

tatuaż z auschwitz

Traumatyczny tatuaż dowodem zbrodni wojennych

Tatuaż identyfikacyjny więźniów z Auschwitz powinien być znany przez większość Polaków. Jeżeli jest inaczej, to warto poczytać nieco więcej o tych tragicznych latach dla naszego (i wielu innych) narodu. Nawet jeśli jest to bez dwóch zdań kawał krwawej i bezdusznej historii, to musimy o tym pamiętać. II wojna światowa pokazała jakich okrucieństw jest w stanie dopuścić się człowiek względem drugiego człowieka. Tatuaże na przedramionach tych, co przetrwali, mówią nam o tym dosadnie i są świadectwem karygodnych praktyk Niemców.

Niewiele osób może wiedzieć, że Hitlerowcy oprócz przymusowego tatuowania więźniów w obozach koncentracyjnych, tatuowali również wszystkich członków SS. Żołnierze tej formacji mieli na ramieniu tatuaż przedstawiający dwie litery „SS” oraz grupę krwi. Miało to pomóc w ściganiu dezerterów i zapewnić wiernym esesmanom pierwszeństwo w dostępie do medyków.

Warto przeczytać: Tatuaże przestępców z rosyjskich więzień

O autorze
macur14

macur14

Tatuaże to moja pasja, którą pielęgnuję każdego dnia. W tym temacie siedzę już od paru dobrych lat i ciągle czuję głód zdobywania nowej wiedzy, którą później z chęcią dzielę się z innymi. Najlepszym przykładem będzie tutaj niniejszy blog, którego mam przyjemność prowadzić i forum, którego jestem moderatorem. W licznych postach i komentarzach na Dziarowni służę pomocą i odpowiadam na pytania związane ze sztuką tatuażu.

Na co dzień natomiast jestem copywritterem, a w swoich tekstach poruszam rozmaite tematy. Stale rozwijam się pod tym kątem, zaliczając kolejne szkolenia, aby warsztat moich umiejętności mógł się poszerzać. Jeśli podoba ci się sposób, w jaki piszę, odezwij się do mnie, to nawiążemy współpracę.

Współpraca: marekmacur92@gmail.com

Dodano: 25.06.2020
Tagi: Historia tatuażu
Chciałbyś ocenić artykuł? Zaloguj się
Tattoo Special

Masz niesamowitą możliwość otrzymywania wszystkich ciekawych informacji z Dziarowni wprost na swojego maila. Artykuły, inspiracje, PROMOCJE! Nad czym tu się zastanawiać? Podaj maila i otrzymuj to co Ci się należy :)

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Administratorem Twoich danych osobowych w związku z korzystaniem z serwisu internetowego i jego usług jest YOUPROMO spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Najczęściej ta współpraca ma na celu dostosowywanie reklam, które widzisz na naszych stronach i usług, które dostarczamy do Twoich potrzeb i zainteresowań.

W ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług zbieramy dane osobowe, w tym zapisywane w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach. Przetwarzamy je, aby:
- dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością,
- zapewniać większe bezpieczeństwo usług,
- udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań,
- pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb.
Szczegółowe informacje znajdują się w Polityce Prywatności.

Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. Na stronach internetowych dane o ruchu użytkowników zbierane są przez naszych Zaufanych Parterów.

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w Polityce Prywatności. Tam też znajdziesz informacje jak zakomunikować nam Twoją wolę skorzystania z tych praw.