Najstarsze znane ślady tatuowania na świecie
Najstarszym przykładem zastosowania tatuażu jest prawdopodobnie żyjący ponad 5 tysięcy lat temu człowiek, który przez naukowców został ochrzczony imieniem Otzi Lodowy Człowiek. Jego ciało, które pokryte jest 61 tatuażami, zostało odnalezione na terenach znajdujących się pomiędzy Austrią a Włochami. Wzory na jego skórze nie są skomplikowane, albowiem prezentują proste kropki i linie, które według badaczy były rozmieszczone w sposób nieprzypadkowy. W toku badań okazało się, że tatuaże wykonane na bazie węgla drzewnego, są zgodne z zasadami akupunktury i jest duże prawdopodobieństwo, że miały zastosowanie medyczne. Okazuje się, że na początku epoki brązu ludzie wdzieli w tatuażach coś więcej niż tylko ozdobę, używano ich także w celach leczniczych. Mimo iż to Otzi uznawany jest za najstarszy przykład człowieka z tatuażami, to warto nadmienić, że archeolodzy odkryli narzędzia sprzed 40 tysięcy lat, które już wtedy mogły służyć do tatuowania. Ta teoria nie jest potwierdzona w 100%, jednakże utwierdza mnie w przekonaniu, że tatuaże towarzyszą ludzkości dosłownie od zarania dziejów i ciekaw jestem, jak mogło wyglądać wykonanie pierwszego tatuażu w historii ludzkości. Jest to coś, co pobudza mocno moją wyobraźnię.
Podobne, bo równie prymitywne tatuaże plemienne zostały odkryte w Chile wraz z mumią Człowieka Chinchoro, którą datuje się na okres 2563–1972 r. p.n.e. Nie zdziwi zapewne nikogo fakt, że wytatuowane mumie znaleziono również w Egipcie, z czego najstarsza posiada wytatuowane proste kropki, idące wzdłuż podbrzusza. W tym kraju odkryto także mumię, która w odróżnieniu od poprzednich miała o wiele bardziej skomplikowane wzory, które przedstawiały kwiat lotosu, oko Horusa oraz różne zwierzęta. Naukowcy odpowiedzialni za wykonanie badań, wskazują, że należy ona najprawdopodobniej do kapłanki żyjącej gdzieś pomiędzy 1300-1070 r. p.n.e. Widoczne na jej skórze tatuaże, według archeologów przekazują nam wiedzę na temat kultury starożytnego Egiptu, a konkretnie mówiąc o tym, że wykonywane były one w ramach określonych rytuałów i związane były mocno z religijnymi wierzeniami.
Niemniej jednak to co dziś określamy mianem plemiennych tatuaży, w niczym nie przypomina wyżej opisanych przypadków. Dopiero odnalezienie na Syberii wytatuowanego ciała Księżniczki Ukoka pokazuje, że to w jej czasach plemienne tatuaże były najbardziej zbliżone do wzorów, które można spotkać obecnie. Przyjmuje się, że zmarła jakieś 500 lat p.n.e., jej tatuaże to wizerunki mitologicznych stworzeń i zwierząt takich jak połączenie jelenia z gryfem, normalnego jelenia oraz rogatego koziorożca. Po ich wyglądzie można wywnioskować, że miały charakter ozdobny, lecz można założyć, że były one związane także z tamtejszymi wierzeniami, statusem w społeczności oraz chociażby z rodzinnymi więzami. To, w jaki sposób została pochowana, wskazuje na jej wysoką pozycję, dlatego mówi się o niej jako o księżniczce lub kapłance. Znaleziony w tym samym miejscu mężczyzna ma z kolei wytatuowaną bliżej nieokreśloną istotę, która według podejrzeń mogła należeć do mitologii zamieszkującej tamten teren ludności.
Piktowie, Aztekowie i Majowie, czyli antyczni nosiciele tatuaży
Antyczni mieszkańcy Wysp Brytyjskich, czyli Piktowie lubowali się w pokrywaniu swoich ciał tatuażami do tego stopnia, że nadana im przez Rzymian nazwa dosłownie oznacza „pomalowani”. Ich plemiona można zaliczyć do grona ludów Celtyckich, więc wzory, którymi pokrywali swoją skórę, były inspirowane mitologią oraz stylistyką tejże kultury. Były to w głównej mierze przeplatające się spirale i węzły, które stanowiły symbol nieskończoności. Celtowie byli mocno związani z naturą, dlatego też ich tatuaże często nawiązywały do zwierzęcych i florystycznych motywów. Pełniły również funkcję odstraszającą wroga na polu bitwy, albowiem w połączeniu z narkotycznym stanem, wywołanym przez odpowiednie rośliny, wywoływały u wroga ogromny strach. Mimo liczniejszych szeregów nie widzieli w celtyckich wojownikach poczucia obawy o swoje życie, nie bali się śmierci, prąc na przeciwnika praktycznie bez zbroi, mając na sobie tylko tatuaże. Podobne podejście do malowania i tatuowania ciała miały ludy germańskie i nordyckie, które kulturowo były bardzo zbliżone do Celtów.
W tym miejscu trzeba wspomnieć także o ludach, które w starożytności zamieszkiwały tereny Ameryki Południowej oraz dzisiejszego Meksyku. Naturalnie będę mówił o Aztekach i Majach. Ludność należąca do tych antycznych cywilizacji podobnie jak plemiona Piktów modyfikowała swoje ciała za pomocą tatuaży. Związane było to ściśle z ich wierzeniami, obrzędami i rytuałami, które wykonywali. Rysunki tatuowane przez Azteków nawiązywały do zwierzęcych totemów, które były utożsamiane z nadprzyrodzonymi mocami oraz wyobrażenia wszechpotężnych bóstw, w które wierzyli. Oprócz samych wzorów niezwykle istotne było ich rozmieszczenie, jakie było ściśle związane z pojęciem energetyki w ciele. Najlepszymi miejscami na tatuaż był zatem brzuch, klatka piersiowa oraz ręce. Wytatuowanie tych partii, miało zbliżyć ich do jednego z licznych bogów, których wyznawali. Lud ten praktykował także robienie tatuaży u dzieci.
W kulturze Majów sprawa wyglądała nieco inaczej, ponieważ tematyka ich tatuaży była mocniej związana z wojną i walką, niżeli z duchowością i bóstwami. Wybierane przez nich wzory stanowiły pamiątkę po wygranych bitwach i często upodabniane były do blizn (skaryfikacja), by jeszcze bardziej pokazać wytrzymałość i odwagę noszącego je człowieka. W wielu kulturach na całym świecie proces tatuowania był bolesny, ale w tym przypadku zostało to podniesione poziom wyżej. Wzory związane z walecznymi czynami robiły wrażenie, lecz bardziej istotna była ich ilość. Ci, którzy mieli ich najwięcej byli zdecydowanie odporni na ból, ponieważ wykonywanie tatuaży wśród Majów wiązało się z nacinaniem tatuowanej skóry, by później w powstałe rany wetrzeć glinę. Oprócz tego tatuaże łączone były z rodzinnymi więzami, a osoby nie będące w małżeństwie nie miały prawa tatuować swojego ciała w żaden sposób. Natomiast mężczyzna, który związał się z kobietą nie mógł odmówić tego procesu, gdyż była to oznaka słabości i w momencie jej okazania narażał się na ataki ze strony współplemieńców. Majowie byli walecznym ludem i wiązało się to także z tradycją tatuażu.
Warto przeczytać: Miejsca na ciele, które są wyjątkowo bolesne na tatuaż.
Tradycyjne tatuaże ludów wywodzących się z Polinezji
Przyszła pora na omówienie tatuaży plemiennych (dziś nazywanych potocznie polinezyjskimi), które niewątpliwie wywarły największy wpływ na ten nurt. Mowa tutaj oczywiście o dziarach, które praktykowane są od tysiącleci w kulturze ludów zamieszkujących tereny Polinezji. Wzory, którymi pokrywają swoje ciało, miały wskazywać na pozycję w plemieniu, osiągnięcia wojenne, rytuały przejścia, położenie geograficzne, odzwierciedlenie cech osobowości oraz wyznawaną religię.
Głównie dotyczy to ludu Samoańskiego, wśród którego tatuaż można podzielić na ten dla kobiet i ten dla mężczyzn. Tatuaże pierwszej grupy noszą nazwę Malu i były to zazwyczaj niewielkie wzory, związane głównie z dojrzałością płciową lub służące po prostu jako ozdoba. Znacznie ciekawiej jest w przypadku drugiej grupy, ponieważ tutaj mamy do czynienia ze specjalnym rytuałem, który wiązał się z ogromnym bólem. Niemalże całe ciało (zazwyczaj od stóp do połowy tułowia) było tatuowane w unikalne symbole Pe'a, które według podań miały służyć jako kamuflaż w dziczy i element odstraszający wroga na polu bitwy. Były to motywy inspirowane rozmaitymi roślinami, elementami broni, promieniami słonecznymi oraz morskimi wirami. Ktoś, kto przeszedł ten proces, uznawany był za osobę, której nie jest straszne cierpienie. Nie wszyscy byli w stanie wytrzymać ból, który trwał tygodniami, albowiem właśnie tyle trwała cała procedura. Samoańscy wojownicy tatuowali w szczególności te części ciała, które uznawane były za symbol siły, mam na myśli tutaj łydki, uda, klatkę piersiową, plecy, przedramiona oraz ramiona. Podkreślały partie mięśniowe tak, że wytatuowany w ten sposób mężczyzna wydawał się o wiele groźniejszy. Było to bardzo przydatne na ścieżce wojennej Tradycja związana z tatuażami różniła się na poszczególnych wyspach i np. na Markizach wojownik zasłużył na nie dopiero wtedy, kiedy przyniósł ze sobą odciętą głowę członka wrogiego klanu.
Mówiąc o Polinezji, należy przywołać także Maorysów, którzy praktykowali tatuaże na twarzy. Wiąże się to z ich przekonaniem, iż głowa jest świętą częścią ciała. W starożytności nie każdy mógł dostąpić tego zaszczytu, albowiem takie tatuaże symbolizowały wysoką rangę w plemieniu, prestiż związany z byciem wojownikiem i niekiedy wykonywany zawód. Maorysi posiadający takie wyróżnienie mogli być z siebie dumni, ponieważ często pokazywało to również ich zasługi dla lokalnej społeczności i osobiste sukcesy odnoszone na różnych płaszczyznach, głównie na szlaku wojennym. Wykonanie maoryskich tatuaży wiązało się z dużym bólem (i w sumie dalej tak jest) z tego względu, że tatuażysta do tego celu używał tradycyjnych narzędzi, podobnie jak miało to miejsce u samoańskich plemion. Najczęściej spotykane wzory noszą takie nazwy jak: Te Ora, Pikorua, Te Timatanga, Nga Hau E Wha, Koru, Hei Matau, Hei Tiki, Twists oraz Manaia.
Urodzona na Filipinach Whang-od jest uznawana za najbardziej uznaną tatuażystkę w dziedzinie plemiennych tatuaży. Artystka urodzona w 1917 roku jest specjalistką od tatuowania mambabatok, czyli tradycyjnego stylu tatuażu z regionu Kalinga. Pomimo swojego imponującego wieku w dalszym ciągu praktykuje swój ukochany zawód, stosując przy tym metody, które nie znają elektrycznych maszynek do tatuowania, używanych w salonach na Zachodzie. Styl mambabatok charakteryzuje się prostymi kompozycjami, w których skład wchodzą kropki, linie i inne mało skomplikowane symbole. Ponad stuletnia tatuażystka zasługuje na uznanie za to, że tyle lat kultywuje tradycję swojego ludu, oraz to, że została ostatnią artystką specjalizującą się w tym konkretnym stylu.
Warto przeczytać: Legendarna tatuażystka z Filipin, która ma ponad 100 lat.
Tatuaże Iban, które decydowały o życiu i śmierci
Do grona ludów mocno związanych z tradycją tatuowania należy zaliczyć jeszcze plemiona Ibanów. Zamieszkujący Borneo ludzie od wieków stosują tatuaże, które niegdyś miały dla nich ogromne znaczenie i nierzadko decydowały o życiu i śmierci. W dawnych czasach poszczególne plemiona rozróżniały swoich członków za pomocą wzorów na ciele, dzięki czemu spotykając kogoś w dziczy wiedzieli od razu, czy mają do czynienia z przyjacielem, czy też z wrogiem. Ibanów określa się mianem Łówców Głów. Na ten przydomek zasłużyli sobie tym, że po walce odcinali głowę swojemu przeciwnikowi i zabierali ją ze sobą do osady. Wrogie czaszki były traktowane jako trofeum i pokazywały waleczność i odwagę danego wojownika. Były one również przepustką do kolejnych tatuaży, które otrzymywało się w nagrodę za pokonanie członka przeciwnego plemienia. Tatuowano wtedy prosty wzór na palcach dłoni, który w ich społeczności traktowany był jako najwyższe możliwe wyróżnienie. Dzięki tatuażom Ibanowie mogli pokazać przynależność do danego rodu, to w czym są wyspecjalizowani i ogólnie zaprezentować innym swoją osobę. Pierwszy tatuaż nadawany z racji wejścia w dorosłość, wtedy szaman plemienia tatuuje za pomocą prymitywnych narzędzi kwiat oberżyny, przypominający rozetę. Ilość wytatuowanych płatków symbolizuje poziom cierpliwości u jego posiadacza. Im jest ich więcej, tym cierpliwszy jest tatuowany człowiek. Oprócz tego dla Ibanów tatuaże to symbol siły, odwagi i męstwa. Niestety tradycyjna metoda powoli zanika, a młode pokolenie (przynajmniej w większości) w obawie przed bólem woli unikać tatuowania. Jedynie starcy pamiętający dawne czasy, posiadają na ciele widoczne wzory, zrobione tradycyjną, plemienną techniką.
Warto przeczytać: Tatuowanie metodą handpoke.
Czerwono-czarne tatuaże indiańskiego plemienia Haida
Haidowie to rdzenny lud Indian, który zamieszkuje ziemie w Ameryce Północnej. Jego członkowie cechowali się dużym uzdolnieniem artystycznym, które odzwierciedlane było w rzeźbach, malowidłach, budowlach oraz w omawianych dzisiaj tatuażach. Są one tworzone w charakterystycznych czerwono-czarnych barwach. Najczęstszym spotykanym wzorem jest ten, który określa przynależność do danego plemienia, a także konkretnej rodziny. Są wzorowane na zwierzęcych totemach, które najczęściej spotkać można przy domostwie wodza. W przeciwieństwie do pozostałych indiańskich ugrupowań tu miano wodza określało głowę rodziny, a nie kogoś, kto stoi na czele całego plemienia. Tatuaże w ich wykonaniu praktycznie idealnie odwzorowują ich rodowe totemy, składające się z poszczególnych
Podsumowanie tematu plemiennych tatuaży
Swego czasu dużą popularnością wśród ludzi z Zachodu cieszyły się tak zwane tribale, których nazwa pochodzi z angielskiego słowa „tribal”, które w tłumaczeniu na nasz język oznacza „plemienny”. W owych wzorach widać inspiracje innymi plemiennymi stylami tatuowania, aczkolwiek finalnie mają one z nimi niewiele wspólnego, albowiem żadno ze znanych plemion na świecie nie stosowało u siebie takich kompozycji. Takie tribale nie niosą ze sobą ukrytego przekazu, służą wyłącznie jako forma ozdoby ciała. Obecnie powszechnie uznaje się je za symbol kiczu i złych decyzji dokonanych w młodości, lecz mimo to wciąż potrafią znajdywać nowych nabywców, którym taka stylistyka się po prostu podoba. Dodatkowo nie są trudne do tatuowania, w przeciwieństwie do pozostałych tatuaży plemiennych zawartych w tym artykule. Takie tribale to już praktycznie przeszłość, miały swoje złote czasy wtedy, kiedy sztuka tatuażu nie była na tak wysokim poziomie jak jest teraz i za parę lat będą jedynie reliktem.
Natomiast polinezyjskie tatuaże wciąż są najbardziej popularne spośród wszystkich i wydawać by się mogło, że z roku na rok ta popularność stale wzrasta i mówię tutaj o ludziach żyjących w innej części świata niż Filipiny i Polinezja. Oprócz unikalnego wyglądu kuszą tym, że każdy tatuaż opowiada inną historię i tak naprawdę nie powinno być dwóch identycznych. Chciałbym w przyszłości napisać kilka artykułów, w których poświęciłbym więcej uwagi konkretnym stylom plemiennym, tu nakreśliłem jedynie ich zarys, nie wchodząc w głębokie szczegóły, a te moim zdaniem mogą okazać się bardzo ciekawe. Dajcie znać, czy chcielibyście poczytać więcej na ten temat.
Warto przeczytać: Czy tatuaże muszą mieć znaczenie?